Od rana...

Pierwszy "pełny" dzień naszego pobytu obozowego. Postanowiliśmy go rozpocząć od porannej wycieczki. Wszyscy bardzo ochoczo zareagowali na tę propozycję, co widać na załączonej fotografii. Zależało nam przede wszystkim na zwiedzeniu Niwek, jednakże zobaczyliśmy, że w zasadzie nie ma tam nic interesującego i nasze kroki skierowały się w kierunku Dębskiej Kuźni 10 km marszu :(((, gdzie zwiedziliśmy piękny sklep z artykułami spożywczo-monopolowymi. Każdy nabył to, co chciał (wyłączając artykuły monopolowe oczywiście :)))).

i w południe

Po powrocie do ośrodka WOM zjedliśmy obiad i... próbę rozpocząć czas. Na początku była to próba "na rozgrzewkę". Później jednak, aby pracować nad tym, o czym pisałem na początku należało zorganizować próbę sekcyjną. Zostaliśmy podzieleni na grupy instrumentalne i w ten oto sposób zaczęliśmy rozczytywać w wielkim trudzie i mozole nowe utwory. Właśnie w poniedziałek "opanowaliśmy" Tequilę i  Swing Valletta Rambler. Myślę zatem, że trud ten się opłacił.

Powyższe zdjęcie przedstawia sekcję basową orkiestry w akcji, w czasie prób sekcyjnych.